FORUM klanu Bractwo_Stali

Karol

Witam cię serdecznie Pancer48.Spróbój złapac naszych graczy na gadu napewno z toba zagrają.Życze powodzenia i trzymam kicuki za twoją kandydature bo na mnie zrobiłeś bardzo dobre wrażenie.

Romanos

Witam kolega Pancera ja chętnie z Tobą dzisiaj zagram. Wal do mnie na gg

Gollum

Kopia wypowiedzi z inicjatywy Spartana Wink

Po pierwsze zrobił na mnie dobre pierwsze wrażenie.
Rozegraliśmy 3 bitewki na wszystkich epokach.

Pierwsza na początku - Bizancjum Pancera vs moje węgry. Długa bitwa rozpoczeta od walki harcownikami. Moi konni łucznicy bez większych problemów aczkolwiek czasochłonnie rozbili konnicę bizantyjską. Błędem przeciwnika było nie wykorzystanie w tej walce łuczników trapezunckich.
Kolejnym błędem była próba schwytania moich HA co skończyło się sporymi stratami w oddziale kopijników bizantyjskich i katafraktów.
Na koniec nareszcie Pancer przyprowadził na flankę łuczników pieszych co zmusiło mnie do wycofania się, zostawiłem moje 3 oddziały HA na tyłach jego sił. Tymczasem w szeregach przeciwnika doszło do kolejnej roszady, reszta kawalerii ustawiła się w tyralierze do szarży po prawej stronie jego sił. Zareagowałem szybkim przerzuceniem włąsnej konnicy na tą samą flankę wraz z generałem, na prawej pozostawiajac jedynie jeden oddział feudałów. No i rozpoczęła się właściwa sieczka, kawalerią popędziłem galopem naprzeciw jazdy bizantyjczyków, zaraz za konnicą szarzę na siły wroga rozpoczęły oddziały piechoty. Od początku w walce konnicy miałem przewagę gdyż przeciwnik jedynie połową oddziałów zdążył kontrszarżować, jest to bład któy sam bardzo często popełniałem i teraz jestem na niego bardzo uczulony. Stojacych w miejscu Katafraktów moze rozbic nawet lekka konnica. Do tego na flance kawaleryjskiej dobiegli zaraz chorwaci z toporami. Walka piechoty natomiast była zadziwiajaco krótka, Bizantyjczycy za chwile odwrócili ogony zapewne za skutek znacznej przewagi liczebnej moich węgrów. Błędem ale może i dobrym w tej żałosnej sytuacji posunieciem było rozdzielenie piechoty, z łucznikami zostały chyba dwa oddziały by pilnować tyły przed moimi konnymi łucznikami pozostawionymi na tyłach armii cesarstwa. Jakkolwiek oceniać to posuniecie nie dało sie już odwrócic losu bitwy. Na pozostała piechotę wroga zaszarzowali pozostawieni na prawej flance rycerze a od tyłu konni miotacze. Mimo błędów w zastosowaniu wynikajacych jak sądze jedynie z braku doświadczenia armia przeciwnika była ładnie dobrana, wydaje mi się iż Pancer zastosował nawet upgrady broni i zbroicy.

W drugiej bitwie na pełni mój Egipt musiał ponownie zmierzyc się z Bizancjum. Tym razem jednak nie bawiłem się w konnych miotaczy jak zapewne przeciwnik mógł sie spodziewać po nacji arabskiej. Odrazu ruszyłem do ataku nie dając jego konnym łucznikom szansy do wykazania się w strzelectwie. W piechocie miałem wyraźną przewage liczebną choc niekoniecznie jakościową. Jakość jednak nadrabiały oddziały naffatunów którym nareszcie udało się rzucać przez szeregi swoich kamratów
Walka konnicy na flankach natomiast była dość wyrównana, śmiem twierdzic ze mogła by obrucić się na moja niekorzyść gdyby przeciwnik uzył konnych łuczników do ataku od tyłu na moją konnicę bądź też relatywnie słabą jeśli chodzi o morale piechotę. Tak się jednak nie stało i moja kawaleria nareszcie rpzegoniła cesarską następnie uderzajac na tyły pozostajacych jeszcze w zwarciu bizantyjczyków. Ostatnia rozpaczliwą próba ratowania sytuacji przez przeciwnika było rzucenie do walki generała lecz ten musiał sie zmierzyć z mym dowódcą i niemal wszystkimi pozostałosciami kawalerii. Po chwili Bizantyjczycy zmykali z pola bitwy.
Z wniosków widziałem tylko jeden błąd przeciwnika jeśli chodzi o nie użycie HA. Lecz to kwestia doświadczenia. Za drugi uznać mogę chowanie generała do momentu gdy właściwie nie dało się już uratować sytuacji. Armia jednak była dobrze dobrana, ewentualnie źle przystosowana do raczej rushujacej armii która była zapewne zaskoczeniem po poprzedniej powolnej bitwie z zastosowniem harcowników.

Trzecia bitwa na schyłku. Wybrałem portugalie za namową siły wyższej () natomiast przeciwnik wziął Francje. Miałem wielkie obawy, właściwie postawiłem na szybką wygrana kawalerią by potem ratowac sytuacje w środku. Przeciwnik miał jednak mało pikinierów bo ledwie 3ch za to dużo jednostek strzeleckich, w tym dwa razy arkebuzy i 3 awanturników któzy to w walce wręcz takze sobie radzą. Największe obawy budzili stojacy na tyłach spieszeni kawalerowie w liczbie 2ch oddziałów. Piechota generalnie wyglądała groźnie. Na szczeście miałem przewagę kawalerii, duzo konkwistadorów, jeden oddział Santiago i 2 konnych łuczników. Przez potężną strzelecką piechotę wroga nie miałem zamiaru użyc kuszników jako strzelców samobójców. Na początek wysunąłem kuszników na dalekie flanki licząc zewróg je zignoruje i będę mógł zaatakować od tyłu gdy juz dojdzie do walki kawalerii. Myliłem się jednak. Pancer zapewne myśląc że chcę podjechać Kusznikami od flanki schował swe oddziały konnicy za piechotę, w tym momencie biłem się w pierś że pogrzebałem moją jedyną szansę. Szybko cofnąłem ruch i na moje szczeście francuzi zrobili to samo. Mało tego poczeli poruszać sie w moją stronę piechotą a kawalerie ustawiajac na odległych flankach. To była moja szansa.
Zmuszony do ataku przez awanturników (ale głupia nazwa dla jednostki ) gdyż nie mogłem im się przeciwstwić jednym oddziałem muszkieterów ruszyłem do przodu biegiem. Kawaleria natomiast ruszyła pędem naprzeciw tej francuskiej. Na prawej flance byli kopijnicy któych sie obawiałem jednak przeciwnik źle ich uzył szarżując na mnie chaotycznie chyba bijac w środkowy oddział, w ten sposób moje pozostałe dwa od poczatku ledwo oskrzydliły wroga, działa dokonczyli kusznicy atakujac od tyłu i załamując francuzów. Flanka lewa była teoretycznie jeszcze prostsza, byli tam jedynie zbrojni. Oni jednak walczyli mniej chaotycznie lecz nie mogli ustać przed konkwistadorami i kusznikami uderzajacymi od tyłu. Tymczasem walka piechoty nie szła mi najgożej, zapewne pomogło ulepszenie milicji mieczników dajac im lepszy oręż, a także ubytek w formie pikinierów i kawalerów któzy pospieszyli na pomoc Zbrojnym na swojej prawej flance. Dobiegli jednak za puźno, ja odjechałem kawaleria już po rozbiciu francuskiej konnicy a oba oddziały związali w walkę spieszeni portugalscy rycerze. W tym momencie miałem już wolną rekę, konnica zaszarżowała tu i tam na plecy Francuzów zmuszając ich do odwrotu. 3cia bitwa wygrana. Armia tym razem była nie tak dobrze dobrana albo tak mi się wydaje gdyż ja francuzami gram raczej ofensywnie. Po drugie gdyby konnica trzymała się razem z piechotą mógłbym cieńko wyglądać. Po raz kolejny natomiast potwierdziło sie iż pikinierzy w 1.2 są już raczej mięsem armatnim i nie ustaną w walce z miecznikami. ( i bardzo dobrze jeśli chodzi o realizm) Nadal jednak są tani jak barszcz i gdyby było ich 6 oddziałów miast 3 sprawa mogłaby wyglądać gożej. Do tego wydaje mi sie iż arkebuzerzy przeciwnika się zamrnowali. (a swoje kosztują) Nie zwróciłem uwagi czy oddzali choćby strzał do nadbiegajacej piechoty gdyż w pierwszym szeregu stali awanturnicy i zapewne zasłaniali im pole ostrzału. Dla sprostowania arkebuzerzy w końcu wystrzelili salwę lub dwie, ale to w kierunku kawalerii która gromadziła sie na tyłach francuzów do ostatecznej szarży.

Bitwy mimo iż absolutnie wygrane wymagały zastosowania najlepszych forteli i całego doświadczenia z mojej strony a nie jedynie zaznaczenia ctrl+a i ruszenia do przodu. Były dla mnie satysfakcjonujące, było w nich nieco powiewu świerzości dla którego lubie grać z nowymi graczami. Nauczony iż najważniejszym kryterium w rekrutacji jest dobry kontakt z graczem i szczypta pojecia o taktyce jestem na tak.

Milanos

Witam wszystkich, chciałbym do was dołonczyc, zapoznalem sie z warunkami. Mam 18 lat a na gs wystempuje jako BC_pear, gralem juz z niekturymi z was i naprawde wasz klan mi sie bardzo spodobal, sama nazwa juz super brzmi moje gg4799288 piszcie simialo bo czasami moge byc niewidoczny;))

Romanos

Witam szanownego kolege, przed Tobą testy. Im będziesz bardziej aktywny i chętny do gry tym lepiej dla Ciebie Very Happy

Gollum

*zapiera drzwi plecami*
Walą drzwiami i oknami kapitanie ! Długo ich nie utrzymamy ! XD
Miło że cieszymy się taką popularnością, ja niestety jutro wyjżdżam a dziś już pewnie nie zagram, wiec na moją rzeczową recenzje nie mozecie liczyć Smile

piterus

Grałem z BC_pear, ale za wiele nie pamiętam bo do walki doszło jak jeszcze nie wiedziałem że chce do nas dołączyć- jedynie moge pokazać screena (chociaż to wiele nie da)

[link widoczny dla zalogowanych]

Karol

Witam jeśli dobrze pamietam graliśmy chyba 3 bitwy kiedyś zobacze czy mam repki ale i tak chętnie zmierze sie z tobą po raz kolejny Cool

Pozdrwiam

Bronti

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Ja niestety tak pięknie jak Gollum pisać nie potrafię Wink

Gracz Pancer48 nie jest słabym graczem ale za bardzo rozprasza siły w czasie rozstawiania i trzeba mieć do niego cierpliwość bo dłuuugo wybiera armię i się rozstawia...

Artem20GS · Gość

Witam!
Mateusz < Na GSie Artem20>
gg:7334612
wiek:17
Pozdrawiam

SpartaN

Dlaczego my??

Artem20GS · Gość

Ponieważ chciałbym należeć do bractwa z tak wieloma sukcesami , a pozatym kilka razy grałem z jednym z waszych członków, Lukrem. No i macie stronę internetową która zachęca do dołączenia Very Happy

Karol

Witam Artem musisz zagrac z kilkoma członkami klanu możesz umawaic się na gadu.Potem podejmiemy decyzje.Na początek zarejestruj sie na forum.

Pozdrawiam i życze powodzenia

Artem

witam! po trzech walkach z członkami klanu: 2 z Karolem i 1 z Bartokiem ( pozdrawiam obu serdecznie) doszedłem do wniosku że moje umiejętności nie są wystarczające aby należeć do klanu "Bractwo Stali". Niniejszym składam "dymisję"(?) ze stanowiska "rekrut" w owym Klanie. Całemu klanowi B_S życzę za to wielu sukcesów zarówno na polskiej jak i światowej arenie Total War Smile

Pozdrawiam
Artem20

Karol

Oczywiście sznaujemy twoją decyzje i mam nadzieje że za jakis czas znów zapukasz do naszych drzwi.

Pozdrawiam